W jednej notce to się nie zmieści. Ale zacznijmy od podstaw...czyli skąd to się wzięło?
Nie będąc ani lekarzem gineologiem ani lekarzem żadnym innym, ani prawnikiem ani biogenetykiem, nic z tych dziedzin, jako prosty z najprostrzych obywatel, pofatgowałem się na stronę Ministerstwa Zdrowia żeby się dokształcić w dziedzinie leczenia in-vitro. Chciałbym się trochę na tym znać, na poziomie przynajmniej wiedzy popularnonaukowej, ważne jest też żeby zaopatrzony w tą wiedzę mógł być w stanie z czystym sumieniem poinstruować Posła Sejmu RP mojego okregu, jak ma mnie reprezentować i jak ma głosować w tym kontrowersyjnym temacie.
Plusy
Z punktu widzenia estetyki, prezentacji i formy przekazu, strona Ministerstwa Zdrowia poświęcona projektowi ustawy o in-vitro jest wedlug mnie dobra. Jest zrobiona profesjonalnie, czyli można uznać że tak zwani webdesajnerzy wykonali dobrą robotę, na poziomie. Gratulacje.
Innym plusem jest sam fakt pojawienia się projektu, niezależnie od czasu jego ogłoszenia, jako że sprawa in-vitro w żadnym wypadku nie może pozostac nieurególowana. Brawo PO! Brawo Arłukowicz! Good Job!
Minusy
Minusów jest sporo i zbyt dużo na jedną ustawe i na notke. Mam dużo zastrzeżeń do zawartości informacyjnej i technicznej projektu tej ustawy, są również rażace błędy, które sugerują że wypracowaniie p.t. Projekt Ustawy powstało w zaciszu gabinetu Ministra Zdrowia jako rezultat jego wiedzy i ambicji, bez odpowiedniej konsultacji z ekspertami z tej tak multidiscyplinarnej dziedziny jaka jest sam problem in-vitro.
Wada #1: Skąd to sie wzięło?
Projekt Ustawy nie zawiera żadnej dyskusji wstępnej oraz żadnej referencji
Wiadomo przecież że pan Arłukowicz nie mógł sam napisać tego wypracowania jakim jest projekt ustawy, bo jeśli tak było, to byłoby naprawde i strasznie i śmiesznie.
Moje oczekiwanie jest takie że jeśli już ktoś pisze projekt ustway w dziedzinie tak wspólnej dla wielu cywilizowanych krajów to mógłby chociaż zaznaczyć że zapznał sie z odpowiednikami ustaw innych. Przecież nasza ustwa nie może być wyrwana ot tak z kontekstu reszty świata ot i tak zwyczajnie i po prostu wytrzepana z rękawa pana Arłukowicza.
Czy ktoś wie może które ustawy i z których krajów były analizowane i pod jakim względem przez zespół pana Arłukowicza w czasie prac nad projektem?